Dodano
2 miesiące temu•
Autor:
Spotter KoronnyCzęść osób uczestniczących w karambolu na ekspresówce z Cedzyny do Kielc planuje wystąpić o odszkodowanie do Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. Ich zdaniem właściciel drogi odpowiada za brak podjęcia działań do poprawy jakości nawierzchni.
W karambolu uczestniczyły łącznie 44 auta, z czego ponad połowa została poważnie uszkodzona. Doszło do 21 kolizji i jednego wypadku. Co ważne, część z kierowców otrzymała mandaty od policji w związku z niezachowaniem ostrożności i niedostosowaniem się do panujących warunków.
– Policjanci wręczyli 8 mandatów, 5 pouczeń i skierowali 8 wniosków do sądu o ukaranie – powiedziała Gazecie Wyborczej Małgorzata Perkowska-Kiepas, rzecznik prasowy KMP w Kielcach. Służby nadal ustalają wszystkie okoliczności zdarzenia.
Gdy w zdarzeniu uczestniczy tak wiele pojazdów, pojawiają się trudności w ustaleniu dokładnego przebiegu zdarzenia i jego przyczyn. Wpływa to też na kwestię odszkodowań wypłacanych w ramach obowiązkowego ubezpieczenia komunikacyjnego.
– W ramach polisy OC ubezpieczyciel przejmuje na siebie od sprawcy wypadku finansową odpowiedzialność za szkody wyrządzone przez niego innym uczestnikom ruchu drogowego. Musi zatem wiedzieć, kto dokładnie spowodował wypadek lub jaką część szkód można przypisać jego klientowi. Sprawa się komplikuje, jeżeli zderzyło się ze sobą kilkanaście lub kilkadziesiąt pojazdów. Trudności sprawia właściwe oszacowanie wartości strat poniesionych przez poszczególnych uczestników karambolu. Poza tym może zdarzyć się tak, że za wypadek odpowiada nie jeden, a kilku kierowców. Wtedy należy ustalić dokładny zakres odpowiedzialności każdego z nich – mówi Monika Lis-Stawińska, Dyrektor Zarządzający w Departamencie Likwidacji Szkód Kompleksowych w Compensa TU S.A. Vienna Insurance Group.,
W przypadku, gdy mamy do czynienia ze zdarzeniem do którego doszło z winy kilku uczestników ruchu, czas likwidacji szkody uzależniony jest od tego, jak długo służby będą odtwarzać przebieg wypadku i ustalać jego okoliczności. Zakład ubezpieczeniowy samodzielnie i aktywnie podejmuje wszelkie możliwe działania w ramach postępowania likwidacyjnego, ale to może trochę potrwać.
Tymczasem część kierowców planuje wystąpić o odszkodowanie do GDDKiA. Ich zdaniem zarządca drogi nie podjął żadnych działań, by poprawić bezpieczeństwo podróżujących. Wg informacji Gazety Wyborczej, dyrekcja nie poczuwa się do odpowiedzialności za to zdarzenie.
Kontrola CBA w świętokrzyskim urzędzie marszałkowskim
Zamiast mrożonek był biały proszek
Jarmark Wielkanocny z atrakcjami i świątecznymi smakołykami
Modernizacja boisk treningowych przy ul. Ściegiennego z szansą na dofinansowanie
Duet, w którym każdy miał swoją rolę
Enea sponsorem strategicznym Korony Kielce!