Dodano
1 rok temu•
Autor:
Diamentowy SpotterEmocje 64-letniej kielczanki związane z utratą oszczędności wzięły górę nad zdrowym rozsądkiem. Wszystko zaczęło się od telefonu rzekomego pracownika banku, który informował o zaciągniętym kredycie. Kobieta była przekonana, że wykonując instrukcje telefonicznego rozmówcy, uchroni swoje oszczędności. Niestety z konta bankowego kielczanki ostatecznie zniknęło 6500 złotych.
Wczoraj do Komisariatu Policji III w Kielcach zgłosiła się 64-letnia mieszkanka miasta. Kobieta powiadomiła stróżów prawa, że na jej telefon zadzwonił mężczyzna, który przedstawił się jako pracownik banku. Informował ją, że ktoś na jej dane zaciągnął kredyt i należy podjąć kroki, aby uchronić jej pieniądze. Kobieta w obawie o utratę swoich pieniędzy wykonywała polecenia fałszywego bankiera i podała mu dane do logowania oraz dwa wygenerowane kody BLIK, aby przelać środki pieniężne na „bezpieczne” konto. Zaraz po tym, gdy potwierdziła transakcje, z jej konta zniknęło 6500 złotych.
MPK / KPP
Kolizja na krajowej “siódemce” w Skarżysku-Kamiennej: Opel wypadł z drogi, kierowca bez obrażeń
Zatrzymanie 18-latka w Ostrowcu Świętokrzyskim za posiadanie narkotyków
Nietrzeźwy kierowca w Kielcach spowodował dwie kolizje – teraz odpowie przed sądem
Zagubiony grzybiarz odnaleziony we Włoszczowie: skuteczna akcja policji
Nieodpowiedzialna jazda ojca: hulajnoga, alkohol i dwie córki w niebezpieczeństwie
Tragiczny wypadek na torach w Starachowicach. 74-letnia kobieta zginęła pod kołami pociągu