W zarządzie bez zmian. Andrzej Bętkowski zachowuje stanowisko (zdjęcia)

Nerwowo, momentami nawet bardzo, ale bez zaskoczenia. Prawo i Sprawiedliwość nadal ma własnego marszałka w sejmiku województwa świętokrzyskiego.

Wniosek o odwołanie musiałoby poprzeć 18 z 30 radnych. Jeszcze przed rozpoczęciem sesji opozycyjni rajcowie mówili o „realności” zmiany zarządu w sejmiku.

Sesja sejmiku województwa świętokrzyskiego rozpoczęła się od chwili ciszy, która miała uczcić rocznicę wybuchu II Wojny Światowej. Ta symboliczna minuta stała się jednocześnie ostatnią minutą spokoju na sali obrad. Już w początkowych momentach obrad dało się wyczuć wzmożone emocje wśród radnych.

Gdy nadszedł czas na wybór komisji skrutacyjnej do przeprowadzenia tajnego głosowania, rozpoczęła się ostra dyskusja dotycząca umiejscowienia urny do głosowania. Członkowie opozycji dążyli do tego, aby urna została postawiona obok parawanu, za którym odbywało się głosowanie.

Z kolei radni popierający marszałka wyrazili wolę umieszczenia urny przed stołem prezydialnym. W rezultacie doszło do gorącej wymiany zdań, konsultacji prawnych, a ostatecznie radny Banaś samodzielnie przeniósł urnę i postawił ją przed stołem prezydialnym.

Tuż przed g. 14.00 okazało się, że nadzieje opozycji legły w gruzach. Za odwołaniem marszałka głosowało 14 radnych z 29 . Zabrakło aż 4 głosów. Nie zabrakło za to głośnego „Sto lat!” odśpiewanego przez radnych PiS dla marszałka Andrzeja Bętkowskiego.

W opinii wielu obserwatorów, radni związani z partią PiS naruszyli zasady tajnego głosowania, oddając nieważne głosy bez przechodzenia za kotarę i bez dokonywania wyboru spośród opcji.

Zdjęcia: swietokrzyskie.pro / urząd marszałkowski