Wieczorne zagrożenie w Rzędowie. Pożar hali z odpadami opanowany dzięki szybkiej akcji strażaków

Kilkanaście minut po godzinie 19 z zakładu zajmującego się przetwarzaniem odpadów na paliwo RDF zaczęły unosić się kłęby dymu. Pożar objął wnętrze ogromnej hali, w której magazynowano i przetwarzano odpady. Dzięki szybkiej reakcji i sprawnie przeprowadzonej akcji dziewięciu zastępów straży pożarnej, sytuację udało się opanować.

Jak relacjonują służby, ogień zauważył dozorca pilnujący terenu zakładu. Choć w sobotę zakład nie prowadził prac, jego czujność okazała się kluczowa – natychmiastowe wezwanie pomocy pozwoliło strażakom szybko przystąpić do akcji ratunkowej.

– W hali paliło się około tysiąca metrów sześciennych odpadów zmieszanych. Na szczęście ogień nie zdążył się rozprzestrzenić poza obręb obiektu – informował młodszy brygadier Piotr Dziedzic z buskiej straży pożarnej, który był na miejscu akcji.

Przy użyciu ciężkiego sprzętu odpady były wynoszone na zewnątrz hali i sukcesywnie dogaszane. Strażacy pracowali w trudnych warunkach, starając się nie tylko zdusić płomienie, ale również zabezpieczyć teren przed ewentualnym ponownym zapłonem.

Na szczęście nikt nie ucierpiał, a konstrukcja obiektu nie została poważnie naruszona. Choć oficjalne przyczyny pożaru wciąż są ustalane, wstępne przypuszczenia wskazują na możliwy samozapłon zgromadzonych odpadów.

To nie pierwszy raz, gdy w podobnych zakładach dochodzi do groźnych zdarzeń. Pożary odpadów przetwarzanych na paliwa alternatywne stanowią poważne wyzwanie zarówno dla zakładów, jak i służb ratowniczych. W sobotni wieczór w Rzędowie udało się jednak uniknąć tragedii – głównie dzięki szybkiej reakcji i doskonałej współpracy służb.