Klimontów
Tragedia w Nasławicach. Jeden mężczyzna nie żyje, drugi w szpitalu po zatruciu gazem

W sobotę, 4 stycznia, w miejscowości Nasławice (gmina Klimontów, powiat sandomierski) doszło do tragicznego zdarzenia. Strażacy odnaleźli w jednym z domów dwóch nieprzytomnych mężczyzn – ojca i syna. Niestety, młodszego z nich nie udało się uratować.
Dramatyczne zgłoszenie
Do zdarzenia doszło tuż po południu. Jak relacjonują strażacy, na posesję przyjechał dostawca jedzenia, który zauważył, że nikt nie odpowiada na pukanie. Zajrzał przez okno i dostrzegł dwóch nieprzytomnych mężczyzn wewnątrz budynku. O sytuacji poinformował właścicielkę restauracji, która wezwała służby ratunkowe.
Na miejsce skierowano cztery zastępy straży pożarnej, w tym jednostki zawodowe oraz ochotnicze z Krobielic i Klimontowa, łącznie 18 ratowników.
Tragiczny finał akcji
– Po rozpoznaniu sytuacji okazało się, że w kuchni leżą dwaj nieprzytomni mężczyźni. Jeden znajdował się na łóżku, drugi na podłodze. W pomieszczeniu wyczuwalna była woń gazu propan-butan ulatniającego się z butli podłączonej do kuchenki. Zawory były odkręcone, co wskazuje na to, że gaz ulatniał się, prawdopodobnie po zgaśnięciu palnika – wyjaśnia młodszy brygadier Andrzej Włodarczyk, zastępca komendanta powiatowego PSP w Sandomierzu.
Strażacy natychmiast wynieśli mężczyzn na zewnątrz, zakręcili zawory i rozpoczęli akcję ratunkową. U starszego z mężczyzn, 79-latka, wyczuwalne były funkcje życiowe – został przewieziony do szpitala. Niestety, życia jego 55-letniego syna nie udało się uratować, mimo prób reanimacji.
Policja bada sprawę
– 55-letni mężczyzna zmarł na miejscu, 79-latek trafił do szpitala. Wyjaśniamy szczegółowe okoliczności i przyczyny tej tragedii – poinformowała Iwona Paluch, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Sandomierzu.
Policja oraz strażacy apelują o ostrożność przy użytkowaniu butli gazowych i kuchenek, zwracając uwagę na ryzyko związane z ich niewłaściwym użytkowaniem.