Skarżysko-Kamienna
Miłosz Kruk nowym mistrzem FEN! Spektakularny rewanż w Lubinie

Miłosz Kruk (6-1-0), zawodnik Nemesis Pro Team, zdobył pas mistrzowski organizacji FEN w kategorii piórkowej, pokonując Gracjana Misia (5-3-0) przez poddanie (duszenie zza pleców) w piątej rundzie na gali FEN 59 w Lubinie, która odbyła się 21 czerwca 2025 roku.
To zwycięstwo ma szczególne znaczenie dla Kruka, ponieważ było to udane zrewanżowanie się za jedyną porażkę w jego zawodowej karierze, której doznał w październiku 2024 roku, również w walce z Misem. Wtedy Kruk przegrał przez latające kolano i ciosy już w pierwszej rundzie. Miłosz określił tamtą przegraną jako „błąd w Matrixie” i „wypadek przy pracy”.
Osiem miesięcy, które minęły od pierwszej walki, przyniosło gruntowne zmiany. Kruk podkreślił, że tym razem pokazał dojrzałość i cierpliwość, realizując zupełnie inny plan taktyczny. Zamiast pośpiechu, na co sam wskazał jako swój największy błąd w pierwszym starciu, Miłosz czekał, aż Gracjan osłabnie, wykorzystując różnicę w wadze i wiedząc, że początek walki będzie dla niego najtrudniejszy.
Poza aspektem fizycznym i taktycznym, ogromną rolę odegrała także praca mentalna. Miłosz Kruk, który z natury jest pewny siebie i ma „mistrzowski mental”, przyznał, że dużo w jego głowie się zmieniło dzięki wsparciu nowej psycholog, pani Zofii, co otworzyło go na nowe perspektywy i uświadomiło mu pole do dalszego rozwoju. Jak sam podkreśla, nie potrafi godzić się z porażką i dąży do bycia najlepszym na świecie, podchodząc do walk analitycznie, z naciskiem na mocne i słabe strony przeciwnika.
Walka o pas mistrzowski odbyła się na dystansie pięciu rund, co było dla Kruka pierwszym doświadczeniem w tak długim pojedynku. Był jednak na to świetnie przygotowany kondycyjnie i taktycznie, uważając te przygotowania za najlepsze w życiu. Zakończenie walki pod koniec piątej rundy, jak sam przyznał, było scenariuszem rodem z filmu, a zwycięstwo smakowało mu szczególnie, ponieważ pokazało jego umiejętność bicia się na mistrzowskim dystansie.
Miłosz Kruk wyraził również ogromną wdzięczność swoim kibicom. Mimo, że walka odbywała się 500 km od jego domu, ponad 100 fanów z „Team Kruk” przyjechało go wspierać, a ich głośny doping był słyszalny w każdej rundzie.
Dzięki temu zwycięstwu, Miłosz Kruk, który ma zaledwie 22 lata, jest teraz podwójnym mistrzem, posiadając pasy TFL w wadze piórkowej i lekkiej oraz pas FEN w wadze piórkowej.
Cele Miłosza są jasne – chce wygrywać i być najlepszy na świecie.





