„To było podpalenie”. Koniec śledztwa w sprawie pożaru zabytkowej willi

16 października o godzinie 02:04 do Stanowiska Kierowania Komendanta Powiatowego w Skarżysku-Kamiennej wpłynęło zgłoszenie o pożarze budynku mieszkalnego w Suchedniowie przy ulicy Bodzentyńskiej. Jak się na miejscu okazało płonęła zabytkowa willa.

W chwili przyjazdu zastępów jednostek ochrony przeciwpożarowej pożar obejmował już całe poddasze i dach budynku. Z uwagi na drewnianą konstrukcję obiektu pożar szybko się rozprzestrzeniał. Cała akcja zakończyła się dopiero o godzinie 11:55.

Działania straży pożarnej polegały na zabezpieczeniu miejsca zdarzenia, podaniu 5 prądów gaśniczych w natarciu na palący się budynek, przeszukaniu obiektu na obecność osób poszkodowanych, sprawdzeniu za pomocą kamery termowizyjnej czy nie ma ukrytych zarzewi ognia, rozbiórce nadpalonych elementów konstrukcyjnych obiektu oraz oddymianiu pomieszczeń.

Całkowitemu spaleniu uległ cały dach i poddasze budynku, ucierpiało również piętro budynku, a także strop który przyjął wysoką temperaturę z płonącego dachu. Budynek z lat 30 ubiegłego wieku, zwany willą Poziomskiego. To tu mieszkał i pracował doktor Witold Poziomski, przez mieszkańców określany często suchedniowskim Judymem.

Warto w tym miejscu zaznaczyć, że działka należała do dewelopera, który w planach miał wybudowanie w tym miejscu bloku z mieszkaniami i lokalami usługowymi. Zgody na to jednak nie wyraziła rada gminy. Na wyburzenie willi również nie zgodził się świętokrzyski konserwator zabytków.

Sprawą zajęła się prokuratora. Deweloper wskazywał na wyładowanie atmosferyczne jako przyczynę samozapłonu. Jak podaje GW Kielce biegły z zakresu pożarnictwa oraz prokuratura nie mają wątpliwości: „To było podpalenie”. Sprawę jednak umorzono z powodu braku możliwości ustalenia sprawcy.

Zdjęcia: kpt. Paweł Gałązka – JRG Skarżysko-Kamienna